Zapraszamy na najpopularniejszy spektakl muzyczny tegorocznego sezonu !!! Już 29.10 na deski sali koncertowej olsztyńskiego Auditorium Maximum zawita musical "Lata 20, Lata 30" Bilety do nabycia na: Stare Zdjęcia. 1920s. Amerykańscy Aktorzy. Piękne Czarnoskóre Kobiety. Fryzury. image70175. 2023-07-18 - Odkryj należącą do użytkownika Beata Bugajska tablicę „lata 20” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat fascynator, awangardowy makijaż, makijaż teatralny. 1.4K views, 69 likes, 23 loves, 7 comments, 10 shares, Facebook Watch Videos from Radom. Retrospekcja: Lata 20., lata 30. Jak za dawnych lat: Lata 20-te lata 30-te, a Various Artists Compilation. Released in 2007 on MTJ (catalog no. CD 10400; CD). Genres: Traditional Pop. Lata 90. XX wieku nieodłącznie wiążą się z działalnością gangów, m.in. pruszkowskiego i wołomińskiego. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Kategoria: Historia najnowsza Data publikacji: Barwne życie polskich gangsterów często kończyło się w najmniej oczekiwanym momencie. I to bynajmniej nie w naturalny sposób. Najsłynniejsze przypadki mafijnych egzekucji do dziś otacza wiele tajemnic, a śledztwa prokuratury dawno utknęły w martwym punkcie. Czy jest szansa, że kiedyś poznamy całą prawdę? Wielu gangsterów marzyło o tym, by zasłużyć na miano „króla mafii” i na dążenie tego celu poświęcało całe swoje życie. Tak było choćby w przypadku Nikodema Skotarczaka, czyli słynnego „Nikosia” z Trójmiasta. Jemu się udało. „Zasłużenie lub niezasłużenie, tytuł przyznała „Nikosiowi” w III Rzeczypospolitej prasa i telewizja” – pisze jego biograf, Tadeusz Batyr, w książce „Spowiedź Nikosia zza grobu”. Sławny gdańszczanin, podobnie jak i wielu innych bossów, zapłacił jednak za władcze ambicje swoim życiem. Co wiemy o najbardziej krwawych egzekucjach z pierwszej dekady III RP? 5. „Pershing” Ukrywający się pod pseudonimem „Pershing” Andrzej Kolikowski był jedną z najważniejszych postaci polskiego świata przestępczego lat 90. Choć rozpoczął działalność jeszcze w poprzedniej dekadzie, to właśnie wtedy został liderem najsłynniejszej mafii III RP – gangu pruszkowskiego. Przewodził mu, ale tylko nieformalnie, bo „oficjalnie” władza należała do kolegialnego zarządu. publiczna Narciarska stolica Polski pod koniec lat 90. stała się miejscem jednej z najsłynniejszych mafijnych egzekucji. Jego kariera została jednak gwałtownie przerwana na początku grudnia 1999 roku. Pershing wybrał się akurat na narty do Zakopanego. Po południu 5 grudnia skończył właśnie serię zjazdów i udał się do pozostawionego przed hotelem samochodu. Gdy pakował sprzęt do bagażnika, ze stojącego w pobliżu auta wyszło dwóch zakamuflowanych mężczyzn. Wyciągnęli broń i zbliżając się do swojej ofiary zaczęli strzelać. Pierwsze serie oddali w powietrze, ale już po chwili jeden z nich wycelował w bossa Pruszkowa. Ten nie miał szans przeżyć. Po wszystkim zamachowcy pospiesznie odjechali, pozostawiając Pershinga w odznaczającej się na śniegu kałuży krwi. Zarządzona w okolicach Zakopanego blokada dróg nic nie dała – sprawców nie udało się zatrzymać. Dopiero po pewnym czasie prokuratura wskazała możliwych winnych. Byli to dwaj znani policji gangsterzy – Ryszard Bogucki i Ryszard Niemczyk. Katem Kolikowskiego był zdaniem śledczych ten pierwszy. Jak było naprawdę? Nie wiadomo po dziś dzień. Niewyjaśniona jest między innymi rola młodej dziewczyny, która towarzyszyła Pershingowi na wyjeździe. W chwili zamachu oddawała ona narty do wypożyczalni. W kręgu podejrzeń znalazła się, gdy wyszło na jaw, że tuż po zabójstwie zniszczyła kartę SIM z telefonu towarzysza. Pewne jest jedno. Lista wrogów, którym zależało na śmierci bossa Pruszkowa jest bardzo długa. Są na niej zarówno członkowie konkurencyjnych ugrupowań, jak i wrogowie wewnątrz mafii… Zobacz również:Zasztyletowani, otruci, wleczeni ulicami Rzymu. Jak ginęli władcy Rzymu, czyli cesarska statystykaStarsza pani musi zginąć. Najgłośniejszy proces z początku XX wieku doprowadził do skazania na śmierć niewinnego człowiekaNajbrutalniejsze zbrodnie PRL-u [18+] 4. Zbigniew Nawrot Wpływy polskiej mafii nieraz sięgały również poza granice kraju. Tak było w przypadku gangstera Zbigniewa Nawrota. Uciekł on z Polski już w 1979 roku, a na początku lat 90. osiadł w niemieckim Hamburgu. Produkował tam między innymi spirytus marki Royal, który później trafiał na polski rynek. Budowanie pozycji króla spirytusu przez przedsiębiorczego gangstera zostało jednak szybko i spektakularnie przerwane. 1 listopada 1991 roku w Hamburgu Nawrot wsiadał właśnie do swojego efektownego ferrari testarossa, gdy eksplodowała ukryta pod samochodem bomba. Rozniosła w proch zarówno luksusowe i ciężko raniła kierowcę. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Siła wybuchu była tak potężna, że oprócz właściwej ofiary zginęło także dwóch przypadkowych przechodniów. Poważnie ranna została także towarzysząca gangsterowi kobieta. Ślady eksplozji były widoczne w znacznej odległości od miejsca zdarzenia. and Myra Fan/CC BY Potężny wybuch rozerwał luksusowe auto gangstera – ferrari testarossa. Ilustracja poglądowa. Sprawcą zamachu okazał się drobny przestępca, Jerzy B. Nie działał on samodzielnie. Za jego zleceniodawcę policja uznała Mieczysława M., mafiosa z Bielska-Białej. Został on aresztowany. Wielu jednak powątpiewa w słuszność tej wersji. Zwłaszcza, że podejrzane związki łączyły Nawrota z wieloma postaciami półświatka, między innymi z Marianem K., znanym też jako Ricardo Fanchini. Ten śląski przestępca, utrzymujący kontakty z rosyjską mafią, powszechnie uważany jest za najsłynniejszego polskiego gangstera działającego za granicą. Może więc w zagadce śmierci Nawrota jest więcej do odkrycia, niż nam się wydaje? 3. „Postek” i „Maks” Era polskiej mafii nie skończyła się jednak wraz z końcem czasów świetności Pruszkowa. W pierwszej dekadzie obecnego stulecia również funkcjonowały wpływowe grupy przestępcze. Jedną z nich była tak zwana grupa mokotowska, która w dużej mierze przejęła schedę po poprzednikach spod Warszawy. To właśnie ludzie Mokotowa odpowiadają za okrutne morderstwo dwóch drobnych dilerów narkotyków na usługach tak zwanego „gangu mutantów”: Jacka P. „Postka” i Tomasza M. „Maksa”. Ofiary, wciągnięte w pułapkę na początku nowego tysiąclecia, zostały zakopane w dole wśród zarośli Chojnowskiego Parku Krajobrazowego, nieopodal drogi łączącej Konstancin z Górą Kalwarią. Dopiero po latach, w 2014 roku udało się odnaleźć ich rozłożone ciała. BY-SA Ciała „Postka” i „Maksa” zostały znalezione w Chojnowskim Parku Krajobrazowym. Zbrodnia ta przeszła do historii z powodu bezwzględnej brutalności sprawców. Postek i Maks zostali przed śmiercią skuci w kajdanki i w bagażniku przywiezieni na miejsce egzekucji. Przed śmiercią byli długo torturowani przez swoich oprawców. Plotka krążąca w środowisku głosiła wręcz, że jedną z ofiar zakopano w grobie jeszcze żywą… Za zabójstwem dwóch młodych dilerów miał stać związany z mokotowską mafią Wojciech S. „Wojtas” zwany też „Kierownikiem”. Jaki był powód okrutnego morderstwa? Okazał się kolejną, niezwykle brutalną odsłoną podwarszawskiej wojny gangów. 2. Strzelanina w Gamie Jedna z najsłynniejszych egzekucji mafijnych w historii Polski została wykonana w warszawskiej restauracji Gama. Odpowiadał za nią zbuntowany członek grupy wołomińskiej – Karol S. Jego ofiarami byli między innymi dwaj jego byli przełożeni – Ludwik Adamski „Lutek” oraz Marian Klepacki „Maniek” (zwany też „Starym Klepakiem”). Grycuk/CC BY-SA pl Lutek i Maniek zostali zastrzeleni w restauracji Gama na ulicy Wolskiej w Warszawie. Lutek i Maniek stanowili wyrazisty i dość zgrany duet szefów mafii. Pierwszy odpowiedzialny był za logistykę i planowanie, drugi zaś za rozwiązania siłowe. Według świadka koronnego „Masy”, już w czasach PRL-u, gdy odsiadywał wyrok, zasłynął brawurowym pobiciem pracowników służby więziennej. 31 marca 1999 roku, w słoneczne, wiosenne popołudnie obaj gangsterzy wybrali się do restauracji Gama na warszawskiej Woli. Tuż przed godziną 13 do ich stolika zbliżyło się trzech uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn. Egzekucji dokonali gwałtowną serią strzałów. Następnie uciekli do zaparkowanego przed wejściem poloneza i odjechali w nieznane. W zajściu zginęli nie tylko Lutek i Maniek, ale jeszcze trzech innych ludzi Wołomina, którzy im towarzyszyli. Strzelanina w Gamie przeszła do historii polskiej przestępczości zorganizowanej. Nic dziwnego. Pięć zmasakrowanych ciał leżących w wodzie wypływającej z przebitych przez kule kaloryferów – to widok rodem z filmu sensacyjnego. Tymczasem taka była rzeczywistość Warszawy schyłku lat 90. XX wieku… 1. „Nikoś” Do dziś niewyjaśniona jest także śmierć „króla mafii”, „Nikosia”. Nikodem Skotarczak był jedną z najbardziej wyrazistych postaci polskiego półświatka. Swoją „karierę” rozpoczął już w latach 70. działając w gangu złodziei samochodów. Później przeniósł się do Niemiec, by na początku lat 90. powrócić do rodzinnego Trójmiasta. Nikoś słynął z zamiłowania do show-biznesu. Miał znajomości w świecie gwiazd, zagrał nawet epizod w filmie „Sztos”. Jeszcze w latach 80. z powodzeniem pełnił też funkcję sponsora klubu piłkarskiego Lechia Gdańsk. Przez wiele lat był ścigany przez policję. Wielokrotnie wymykał się z jej rąk. Najbardziej brawurowa była chyba jego ucieczka z berlińskiego więzienia. Jak pisze Tadeusz Batyr w książce „Spowiedź Nikosia zza grobu”: (…) uciekł z niekłamaną fantazją i filmową brawurą. W trakcie odwiedzin swojego brata Marka Skotarczaka, 4 grudnia 1989 roku, zamienił się z nim ubraniami i rolami. Po widzeniu Marek Skotarczak udał się do celi Nikosia, podczas gdy on sam (…) opuścił mury Tegel. Zagadka śmierci „Nikosia”, jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich gangsterów lat 90., do dzisiaj pozostaje nierozwiązana. Zdjęcie z książki „Spowiedź Nikosia zza grobu”. Niestety fantazja na nic się zdała, gdy i na Skotarczaka zapadł wyrok. Zginął 24 kwietnia 1998 roku. Przebywał wówczas w gdyńskiej agencji towarzyskiej „Las Vegas”. Nagle do klubu wkroczyło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Odnaleźli pomieszczenie w którym znajdował się trójmiejski gangster i z bliskiej odległości strzelili mu w głowę, uśmiercając go na miejscu. Morderców nie udało się schwytać, a sprawa zabójstwa Nikosia do dziś stanowi jeden wielki znak zapytania. Prawdopodobna jest hipoteza o udziale w zbrodni gangsterów z Pruszkowa. Z częścią z nich Skotarczak był skłócony. Inne tropy prowadzą do lokalnych, gdańskich mafiosów, takich jak Daniel Z. „Zachara”, a także do szefostwa łódzkiej „Ośmiornicy”. Wszystkim im mogło z różnych powodów zależeć na śmierci króla mafii. W którym z tych ośrodków podjęto decyzję o jego eliminacji? Być może nigdy się nie dowiemy. Bibliografia: Tadeusz Batyr, Spowiedź Nikosia zza grobu, Wydawnictwo Fronda 2018. Ewa Ornacka, Piotr Pytlakowski, Alfabet mafii, Prószyński i S-ka 2004. Ewa Ornacka, Piotr Pytlakowski, Nowy alfabet mafii. Najnowsze losy polskiej przestępczości zorganizowanej, Rebis 2013. Jarosław „Masa” Sokołowski, Artur Górski, Masa o bossach polskiej mafii, Prószyński Media 2015. Jarosław „Masa” Sokołowski, Artur Górski, Masa o porachunkach polskiej mafii, Prószyński Media 2015. Zobacz również Zimna wojna Najbrutalniejsze zbrodnie PRL-u [18+] Chłopak z dobrej rodziny. Wzbudzający zaufanie wuefista. Bogaty i poważany przez innych gospodarz. Na pierwszy rzut oka nic nie mogło ich łączyć z ohydnymi morderstwami,... 26 lutego 2019 | Autorzy: Zuzanna Pęksa Funidelia Kostiumy & Akcesoria Dodatki Lata 20`te: Gangsterzy & kabaret Akcesoria Lata 20'te: Gangsterzy & kabaret 0 8807 Dostępny Niedostępny 116081 100930 100929 Naszyjnik lata 20 Zawiera: naszyjnik ze sztucznych pereł ( 13,90 zł Dostępny 100927 119478 119135 119136 100944 119513 119512 119508 117627 117496 100943 Boa różowe Zawiera: boa z piór (180cm, 50g) 22,90 zł Dostępny 117628 100990 Boa żółte Zawiera: boa z piór (180cm, 50g) 22,90 zł Dostępny 117623 100989 29996 13300 14058 29997 58759 54964 30903 18312 14178 13297 111782 91914 31966 30003 29856 12822 12750 46129 Uporządkuj według: Uporządkuj według: Stroje i akcesoria Lata 20'te: Gangsterzy & kabaret Funidelia Kostiumy & Akcesoria Lata 20`te: Gangsterzy & kabaret Mężczyzn Stroje Lata 20'te: Gangsterzy & kabaret dla mężczyzn 0 3805 Dostępny Niedostępny 118289 117491 117494 118287 Strój Ojciec Chrzestny Zawiera: spodnie, marynarka z klapami, muszka na gumce, biały szal, róża, cygaro 157,90 zł Dostępny 118288 118648 111780 15598 12659 Strój szef mafii vintage Zawiera: marynarka, krawat, kamizelka, żabot, spodnie 171,26 zł 229,99 zł Wcześniej 229,99 zł Dostępny 52350 43419 14597 13300 14058 111782 44694 14867 Uporządkuj według: Uporządkuj według: Stroje i akcesoria Lata 20'te: Gangsterzy & kabaret Strój Gangster Elegant Strój Gangster Elegant Stan: NowySzukasz wyjątkowo eleganckiego przebrania gangstera? Sprawdź naszą ofertę i wybierz najlepsze dla siebie! W tym stroju będziesz miał niezapomniane wspomnienia.................................................................................Cena: 60 złKaucja: 50 złKoszt wypożyczenia peruki: 25 złPłatność TYLKO gotówkąCzas wypożyczenia: 3 doby (weekend liczony jest jako 1 doba) Wyślij do znajomego Drukuj Produkty powiązane Strój Flapper czarna Strój Charlestone... Strój Charlestone... Strój Gatsby Girl... Pod koniec 1969 r. na półki księgarni na całym świecie trafiła powieść nowojorskiego pisarza Mario Puzo „Ojciec chrzestny". 49-letni wówczas Puzo, który wychował się w nowojorskiej dzielnicy Hell's Kitchen, zebrał wiele anegdot i legend krążących na temat pięciu największych rodzin mafijnych Nowego Jorku. Wszystkie te historie scalił w barwnie napisane opowiadanie o losach fikcyjnej rodziny Corleone. Zainteresowanie powieścią było tak duże, że już rok po jej wydaniu reżyser i scenarzysta Francis Ford Coppola poprosił autora książki o zgodę na jej ekranizację. W rolach głównych obsadzono Marlona Brando i młodziutkiego debiutanta Ala Pacino. Chociaż pod względem artystycznym film był strzałem w dziesiątkę, to większość ekspertów od mafii uznała, że znacznie upiększa życie członków cosa nostry. Zresztą zanim propozycja nakręcenia filmu trafiła do Francisa Forda Coppoli, wcześniej odrzucił ją włoski reżyser Sergio Leone, który uznał „Ojca chrzestnego" za komercyjną pisaninę, która ugruntowuje jedynie negatywne stereotypy na temat włoskich imigrantów. Rzeczywiście, z historycznego punktu widzenia zarówno powieść, jak i jej adaptacja filmowa miały niewiele wspólnego z prawdziwymi dziejami włoskiej mafii. Z opublikowanych wiele lat później stenogramów z podsłuchów FBI wynikało, że film wywołał w środowisku mafijnym jedynie salwy śmiechu. Wielkie mafijne rodziny mające duże wpływy w Hollywood uznały, że obraz Coppoli ukazuje ich działalność jako szlachetnie umotywowany mechanizm obronny przed bezsilnym państwem. Filmowy ojciec chrzestny Vito Corleone i jego syn Michael zostali sportretowani jako obrońcy społeczności włoskich imigrantów, filantropi obsypujący organizacje charytatywne milionami dolarów, szanowani biznesmeni kreujący politykę swojego miasta oraz ludzie kierujący się kodeksem moralnym ustanowionym przez założycieli cosa nostry na Sycylii. Na ile ten cnotliwy wizerunek przywódców rodziny Corleone przekładał się na prawdziwy obraz mafii? Mimo pozornych podobieństw organizacja stworzona przez sycylijskich imigrantów różniła się zasadniczo od filmowego wyobrażenia. W publicystyce i historiografii amerykańskiej określenie „amerykańska mafia" oznacza przymierze wszystkich włoskich środowisk przestępczych. W Ameryce słowo „mafia" nie odnosi się do organizacji przestępczych skupionych wokół innych grup etnicznych. Wynika to z faktu, że jest to nazwa pochodzenia włoskiego, choć nie do końca wiadomo, jakie znaczenie miała pierwotnie. Jedna z hipotez etymologicznych głosi, że pochodzi z XIII wieku i jest skrótem z pierwszych liter hasła wzywającego Sycylijczyków do oporu wobec władzy andegaweńskich królów: Morte Alla Francia Italia Anela („Śmierć Francuzom hasłem Włochów"). Wąsate Piotrki Od początku istnienia mafia amerykańska była organizacją hermetycznie zamkniętą. Wszelkie informacje o jej strukturach, celach i działaniu, jakie od dziesięcioleci krążą w obiegu publicznym, stanowią jedynie mniej lub bardziej wiarygodne domysły. Amerykańscy historycy i publicyści często stosują w odniesieniu do mafii nazwę „cosa nostra", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „nasza sprawa" lub „nasza działalność". W oficjalnych dokumentach Kongresu, rządu i FBI pojawia się też określenie „narodowy syndykat zbrodni", odnoszące się także do takich organizacji, jak mafia żydowska, meksykańska La Eme czy chińskie triady. Określenie „cosa nostra" w odniesieniu do całej mafii w USA jest więc niewłaściwe. Wskazuje, że mafia jest organizacją o sycylijskim rodowodzie, co nie jest prawdą. Początki włoskiej mafii w Stanach Zjednoczonych sięgają ostatniej dekady XIX wieku, kiedy do Ameryki przybyła najliczniejsza fala włoskich imigrantów. Pierwsze zalążki mafii zaczęły powstawać w Nowym Jorku – w zdominowanym przez włoskich imigrantów Harlemie, Brooklynie oraz w dzielnicy Lower East Side. Przybysze z Sycylii, Neapolu czy Mediolanu tworzyli własne getta i wrogo nastawione do siebie społeczności. Wraz z nimi do Ameryki zaczęła przenikać mafia neapolitańska zwaną kamorrą, kalabryjska 'ndrangheta oraz właściwa mafia sycylijska, czyli cosa nostra. Za prekursorów wielkiego mafijnego syndykatu zbrodni w Ameryce uważa się sześciu włoskich gangsterów, których ich następcy nieco pogardliwie nazywali Czarnymi lub Wąsatymi Piotrkami (Mustache Pete). Byli to: Don Vito Cascio Ferro (1862–1943 lub 1945), Giuseppe Morello (1867–1930), Nicholas Morello (1890–1916), Ignazio Lupo (1877–1947), Giuseppe Masseria (1886–1931) oraz Salvatore Maranzano (1886–1931). Wszyscy urodzili się we Włoszech, przybyli do USA w dzieciństwie lub młodości i przyczynili się tam do rozrostu mafii według reguł obowiązujących w ich ojczyźnie. Don Vito Cascio Ferro był prawdopodobnie pierwowzorem postaci Don Vito Corleone z powieści Mario Puzo. Badacze dziejów mafii uważają go za największego przywódcę tej organizacji w historii. Dla następnego pokolenia amerykańskich mafiosów Don Vito Cascio Ferro stał się „il patrone", czyli ojcem chrzestnym – duchowym przywódcą wielkiego syndykatu zbrodni. Nazwy tej nie należy mylić z określeniem „capo di tutti capi", tytułem, który przysługiwał szefowi mafii jeszcze przed podziałem na pięć wielkich rodzin i po raz pierwszy w historii został przyznany Giuseppe Morello, a później jego następcom: Giuseppe Masserii oraz Salvatore Maranzano. W 1910 r. z nowojorskich ulic zniknęli dwaj najgroźniejsi włoscy gangsterzy tamtej epoki: Giuseppe Morello i Ignazio Lupo. Za swoje zbrodnie trafili do więzienia. Ich nieobecność na ulicach Nowego Jorku wykorzystał bezwzględny bandzior Joseph (Giuseppe) Masseria, który był prawdopodobnie capo consigliere, czyli starszym doradcą szefa manhattańskiej cosa nostry Nicka Morello. Masseria zdradził jednak Morello w 1916 r., wystawiając go na odstrzał konkurencyjnemu gangowi neapolitańskich kamorrystów z Brooklynu pod wodzą Salvatore D'Aquili. Układ z kamorrystami i kontrola nad cosa nostrą uczyniły z Masserii nie tylko szefa wszystkich szefów, ale także przywódcę wszystkich włoskich gangów na wschodnim wybrzeżu USA. Joseph Masseria, choć bezwzględny i okrutny, reprezentował starsze pokolenie gangsterskiego półświatka, które przestrzegało tradycyjnych reguł walki i podziału łupów. Wojna castellammaryjska Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku w kulturze masowej zaczął się powoli kształtować wizerunek mafii jako jednolitego i potężnego konglomeratu zbrodni. W rzeczywistości półświatek włoskich imigrantów daleki był od jedności. Włoscy gangsterzy walczyli między sobą o podział drobnego szabru pochodzącego z wymuszeń i dochodów z prostytucji. Wtedy jednak wśród szeregowych żołnierzy mafii pojawiło się nowe pokolenie brutalnych przestępców, którzy za nic mieli zasady, jakich ściśle przestrzegali Czarni Piotrusie. Nowe gangsterskie praktyki wprowadził w tej grupie Salvatore Maranzano. Ten rodowity Sycylijczyk z miejscowości Castellammare del Golfo wyemigrował do USA w 1918 r., a do Nowego Jorku został wezwany w 1927 r. przez Don Vito Cascio Ferro w celu objęcia władzy nad rodziną jego ziomków z Castellammare del Golfo. Maranzano miał pokierować rodziną po zniknięciu jej dotychczasowego szefa Nicoli Schiro. Na ulicach Manhattanu krążyły plotki, że Schiro tak się bał Josepha Masserii, że zgodził się przyjąć od niego 10 tys. dolarów i uciec w głąb Ameryki, zacierając po sobie wszelkie ślady. Inna plotka mówiła, że ludzie Masserii zlikwidowali Schiro i zakopali jego zwłoki na jednej z wysp u ujścia rzeki Hudson. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Pewne jest natomiast, że jego następca Salvatore Maranzano postanowił się rozprawić z coraz bardziej panoszącym się w Nowym Jorku Masserią, który zdołał podporządkować sobie gangi Bronxu (kierowane przez Anthony'ego Carfanę) i Brooklynu (dowodzone przez Charlesa „Lucky" Luciano). Masseria wpadł w szał, kiedy dowiedział się o przyjeździe Maranzano do miasta. Natychmiast rozesłał do wszystkich dzielnic rozkaz odnalezienia i zabicia nowego szefa. W ten sposób wywołał największą wojnę w historii amerykańskiej mafii, nazywaną wojną castellammaryjską. W przestępczym półświatku Wielkiego Jabłka Joseph Masseria uchodził za człowieka, którego kule się nie imają. On sam wierzył w swoją szczęśliwą gwiazdę i nie unikał miejsc publicznych. Za swoją naiwność zapłacił najwyższą cenę. 15 kwietnia 1932 r. Benjamin „Bugsy" Siegel, Vito Genovese, Albert Anastasia i Joe Adonis zastrzelili Masserię w jego ulubionej restauracji Nuova Villa Tamaro na Coney Island. Tuż przed wejściem zamachowców do restauracji grający z nim tego dnia w karty Lucky Luciano wyszedł pospiesznie do toalety, a pozostali ochroniarze zniknęli na zapleczu lokalu. Wzlot i upadek Lucky Luciano Wojna castellammaryjska i tajemnicza śmierć Masserii rozpoczęły nowy rozdział w historii mafii. Wkrótce ofiarą nowych porządków padł sam Salvatore Maranzano, który niedługo cieszył się tytułem szefa wszystkich szefów. Jego panowanie nad nowojorskim syndykatem zbrodni trwało zaledwie 5 miesięcy. 10 września 1931 r. został zastrzelony w swoim biurze przy dworcu Grand Central. Organizatorami zamachu byli dwaj przyjaciele ze szkoły: coraz bardziej głodny władzy Salvatore Lucania (noszący przydomek Lucky Luciano) oraz nowy szef mafii żydowskiej Meyer Lansky. Śmierć Maranzano zakończyła rządy capo di tutti capi. Żeby zachować pokój na ulicach, pięć wielkich rodzin podzieliło miasto na strefy wpływów. Rozpoczęła się epoka bezwzględnej władzy mafijnych rodów Bonanno, Gambino, Colombo, Genovese i Lucchese. Autorem tego podziału był sam Lucky Luciano, który w półświatku gangów Nowego Jorku zaczął odgrywać rolę arbitra i wykonawcy wyroków. Luciano był człowiekiem stworzonym do takiej roboty. Urodził się w niewielkiej sycylijskiej miejscowości Lercara Friddi, 26 km od Corleone. Do Stanów Zjednoczonych przybył wraz z rodzicami w wieku 10 lat. Tutaj zmienił nazwisko na Charles Luciano. Już w szkole wymuszał od kolegów haracze za opiekę i ochronę. Ci, którzy nie płacili, często wracali do domu dotkliwie pobici przez nadpobudliwego Włocha. Jedynie pochodzący z terenów obecnej Białorusi polski Żyd Meier Suchowlański vel Lansky twardo odmówił płacenia daniny. Ku jego zdumieniu ta twarda postawa zaimponowała Luciano do tego stopnia, że obaj mężczyźni przyjaźnili się do końca życia. W 1920 r. mający zaledwie 23 lata Lucky Luciano stał się ważną postacią w otoczeniu szefa wszystkich szefów Josepha Masserii. I to on prawdopodobnie wystawił go w czasie wspomnianego zamachu na Coney Island. Wraz z Lanskym Luciano powołał oddział morderców pod dowództwem bezwzględnego Alberta Anastasii, zwanego „Kapelusznikiem" lub „Głównym Egzekutorem". Dziennikarze nazwali ten szwadron śmierci prześmiewczym określeniem Murder Incorporated. Luciano zmienił też kodeks etyczny mafii. Jego żołnierze nie mieli prawa stosować samowolki. Wolno im było likwidować jedynie przeciwników w ramach organizacji przestępczych. Zakazał zabijania ludzi z ulicy, urzędników, dziennikarzy czy policjantów. W 1936 r. „Szczęściarza" opuściło szczęście. Został aresztowany i skazany na 30 lat za sutenerstwo. Osadzono go w ciężkim więzieniu w Dannemora. W środowisku przestępczym krążyły plotki, że prokurator Thomas Edmund Dewey, znany republikański polityk i późniejszy kandydat na prezydenta (w 1944 r.), sfingował materiał dowodowy na zamówienie przeciwników Luciano. Rywalizacja Costello z Genovese Złamany Luciano wyznaczył na swojego następcę Franka Costello. Ten młody gangster pochodzenia kalabryjskiego należał do pierwszego pokolenia mafiosów, których przestępcze interesy rozlały się na całe Stany Zjednoczone. Costello odrzucił gorset surowych zasad, jakimi kierowali się jego poprzednicy. Teraz mafia nie czerpała już swoich dochodów jedynie z wymuszeń i haraczy, ale prowadziła największe imperium hazardowe na świecie. Kasyna, zakłady bukmacherskie, inwestycje w przemysł artystyczny czy nawet sieci aptek służyły do prania brudnych pieniędzy z prostytucji, napadów, kradzieży, przemytu czy wymuszeń. Po II wojnie światowej mafia wypłynęła na szerokie wody. Być może to właśnie postać nowego bossa Franka Costello zainspirowała Mario Puzo do stworzenia literackiej sylwetki Michaela Corleone – człowieka, który kontroluje każdy szczegół wielkiego syndykatu zbrodni, ale jednocześnie pragnie być postrzegany przez opinię publiczną i rodzinę jako uczciwie zarabiający biznesmen. Legalizacja interesów mafii oznaczała także, że jej szef musi uczestniczyć w życiu publicznym kraju. Skończyły się czasy bossów, których istnienie było okryte tajemnicą. Frank Costello nie mógł unikać tłumaczenia się ze swojej działalności przed konstytucyjnymi organami państwa. W latach 1950–1951 był wzywany przed Senacką Komisję do Badania Przestępczości w Handlu Międzystanowym, zwaną komisją Kefauvera. Razem z nim zeznawało około 600 mafijnych szefów, kapitanów i żołnierzy. To wydarzenie zostało przedstawione w drugiej części filmu „Ojciec chrzestny". Na początku lat 50. nastąpił silny podział w strukturach mafii. Konkurentem szefa nowojorskiej cosa nostry stał się jego dawny przyjaciel Vito Genovese, który przejął kontrolę nad interesami swojej rodziny. Genovese postanowił zawalczyć o władzę nad całością świata przestępczego, gdy 2 maja 1957 r. amerykańskie władze deportowały Joe Adonisa, jednego z najsilniejszych popleczników Franka Costello. Vito Genovese zorganizował zamach na Costello. Egzekucję miał wykonać Vincento „the Chin" Gigante, który popełnił jednak zasadniczy błąd, krzycząc przed oddaniem strzału: „To dla ciebie, Frank!". Zaalarmowany Costello przytomnie odchylił głowę, a Gigante spudłował. Chociaż Costello przeżył zamach, zdawał sobie sprawę, że jego życie wisi na włosku. Po namyśle postanowił się wycofać z życia mafii pod warunkiem, że rodzina Genovese pozwoli mu zachować władzę nad imperium hazardowym w Luizjanie i Las Vegas. Vito Genovese wyraził zgodę. Jego rodzina stała się najpotężniejszą i najbardziej wpływową organizacją kryminalną w USA. Sam Frank Costello zmarł w osamotnieniu 18 lutego 1973 r. w szpitalu na Manhattanie. Znamienne, że nikt nie przyszedł na jego skromny pogrzeb. Podobno przed śmiercią zdążył obejrzeć „Ojca chrzestnego". Nigdy jednak nie powiedział, co sądzi o tym filmie. Zmierzch cosa nostry Dzisiejsza amerykańska mafia ma niewiele wspólnego z syndykatem włoskiego półświatka przestępczego z pierwszej połowy XX wieku. Współcześni przedstawiciele pięciu największych rodzin mafijnych są w większości świetnie wykształconymi przedsiębiorcami, których coraz mniej interesują nielegalne źródła dochodów. Ale nie to jest przyczyną końca mafii w tej postaci, jaką znamy z książki Mario Puzo. Znawcy historii mafii uważają, że jej największe załamanie nastąpiło w 1990 r. po aresztowaniu przez FBI Johna Gottiego, ostatniego szefa rodziny Gambino. Gotti przejął kontrolę nad klanem Gambino w grudniu 1985 r. Po pięciu latach niezwykle sprawnych rządów został aresztowany. 2 kwietnia 1992 r. został oskarżony o 13 przestępstw i skazany na dożywotnie więzienie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jego aresztowanie i wyrok wywołały wstrząs w mafijnym półświatku. Okazało się, że agenci FBI przeniknęli głęboko w struktury organizacji i dysponują materiałem oskarżycielskim przeciwko niemal wszystkim jej członkom – od szeregowych żołnierzy po bossów. Niektórzy badacze historii mafii twierdzą, że ta organizacja wypaliła się wraz ze zmianami stylu życia Amerykanów. Jej miejsce na ulicach metropolii zajęły o wiele bardziej bezwzględne grupy przestępcze innych narodowości. Bez wątpienia mafia zniknęła z prasowych nagłówków, ale czy przestała istnieć?

gangsterzy lata 20 30